Historia wspólnoty ma przestać być źródłem dumy. Swoje święta z pompą obchodzą dumni z dokonań przodków Amerykanie, Francuzi, Brytyjczycy, Rosjanie. Z czasem w wolnej Polsce obchodzenie świąt narodowych i rocznic stało się rutyną, szczególnie przykrą w listopadzie, bo w naszym klimacie to bodaj najsmutniejszy miesiąc.
“Zadowolenie z życia to i tak więcej, niż większość ludzi jest w stanie osiągnąć.” – Sarah-Kate Lynch Jest piątkowe popołudnie. Możemy powiedzieć, że nasz tydzień, a przynajmniej czas pracy, właśnie się skończył. Odczuwasz satysfakcję na myśl o tym, co udało Ci się zrobić i osiągnąć przez ostatnie 5 dni? Czy raczej wciąż uważasz, że można to było zrobić lepiej, szybciej i piękniej? Z czego jesteś dumna? To pytanie celowo skierowałam do kobiet, bo mam wrażenie, że bardzo lubimy sobie ujmować. Nawet jeśli udaje nam się w życiu osiągnąć coś absolutnie wspaniałego, wmawiamy sobie, że to wyszło jakoś przypadkiem. Lub że każdy mógłby sobie z tym bez problemu poradzić. Albo też rozdrabniamy swoje osiągnięcie i stwierdzamy, że to wcale nie my to zrobiłyśmy, ale pomogły nam osoby, które spotkałyśmy na drodze. Owszem, często sukces jest w dużej mierze wynikiem pomocy innych, bliskich czy po prostu otoczenia. Jednak nie oszukujmy się – o tych samych ludzi ociera się codziennie wiele osób. Jednak to właśnie Tobie udało się osiągnąć sukces. Czy to o czymś nie świadczy? Dlaczego nie doceniamy własnych sukcesów? Szczerze mówiąc – sama często się nad tym zastanawiam. I zawsze dochodzę do wniosku, że nie ma tu uniwersalnej zasady. Na pewno część ludzi po prostu żyje z dnia na dzień i nie przywiązuje wagi do swoich osiągnięć. Żyją, bo żyją, a wszystko przemija jakoś obok i bez ich udziału. Katastrofy i inne mniejsze lub większe nieprzyjemności pamiętają, bo nie da się wobec nich przejść obojętnie w wypadku kiedy dotykają ich osobiście. Ale o sukcesach nie myślą. Osobna grupa to osoby niesamowicie ambitne, które stawiają przed sobą ogromne cele i wymagają od siebie naprawdę dużo. Postrzegają zwycięstwo jako rzeczy wielkie i podniosłe, a nie są dumni z udanej prezentacji, spełnionego marzenia, czy tego, że tym razem udało się nie przypalić zupy. To bardzo źle. Jeszcze inna sprawa to fakt, że wielu osobom brakuje wiary w to, że to co zrobiły jest wartościowe i po prostu fajne. Nie doceniają swoich sukcesów, umniejszają sobie i szybciutko puszczają wszystko w niepamięć. Skromności mamy aż nadto. Mówi się, że podróże kształcą. I o ile mnie nie uczą geografii czy historii, o tyle mówią wiele o ludziach. I pozwalają przeglądać się w innych jak w lustrze. Pisałam Wam kiedyś, że przez pewien czas studiowałam w Hiszpanii, potem w Danii i na tej podstawie mogę stwierdzić, że jako naród jesteśmy naprawdę skromni. Nie doceniamy swoich osiągnięć ani na poziomie jednostki, ani całej społeczności – rzadko zdarza nam się mówić, że polskie produkty są najlepsze, a polscy sportowcy niepokonani. O rządzie już nawet nie wspomnę. Skromność jest cechą pożądaną. Jednak duma i radość z osiągnięć jest niemniej ważna. Skromność a świadomość swoich mocnych cech, to dwa różne pojęcia. Mały sukces, duża motywacja. Moim zdaniem nie ma nic bardziej motywującego, niż fakt, że coś nam się udało. Owszem, wiele dobra i nauki wynosi się również z popełnianych błędów, ale czerpanie motywacji z porażki, często wymaga od nas szlifowania tej umiejętności. Z sukcesu zaś, cieszymy się mimowolnie. Jednak pod nazwą sukces, wcale nie musi się kryć coś ogromnego. Sukcesem może być to, że zdążyłyśmy na czas do pracy, a często zdarza nam się spóźniać. Albo zebrałyśmy się na odwagę i zadzwoniłyśmy gdzie trzeba, zamiast jak zawsze pisać maila. Lub też udało na się migiem posprzątać dom, bo wykorzystałyśmy kilka prostych sposobów na to, by dom sam utrzymywał się w czystości. Powodów do dumy jest mnóstwo, trzeba tylko umieć je dostrzegać. To z czego jesteś dumna? Skoro mamy już ten piątek, albo jakikolwiek inny dzień, to śmiało możemy sobie podsumowywać i najzwyczajniej w świecie się cieszyć :) Co w tym tygodniu zrobiłaś fajnego? Czym chciałabyś się pochwalić? Pochwal się sobą i swoim osiągnięciem. Napisz w komentarzu z czego jesteś dumna. I wcale nie musi to być osiągnięcie na miarę wynalezienia penicyliny, a najzwyklejsza pierdoła, która w ludzki sposób po prostu cieszy. Większość z tych rzeczy, to osobiste, małe sukcesy, którymi chcemy cieszyć swoje myśli. I to w zupełności wystarczy. Nawet jeśli nikt inny oprócz nas ich nie dostrzeże to… w sumie to co z tego? Nic nie stoi na przeszkodzie, by samodzielnie czerpać z nich satysfakcję. Ja sama w tym tygodniu jestem dumna: z tego, że nie oskalpowałam mężczyzna jak zgubił kartę ;) z tego, że udało mi się logistycznie dopiąć weekendowe jogowe warsztaty, mimo wypadu do Pragi i sporadycznego, bardzo słabego wifi z tego, że udało mi się dziś odbyć fajną rozmowę z szalenie inspirującą kobietą, czego efekty zobaczycie za jakiś (pewnie dłuższy czas) z tego, że przed wyjazdem byłam o krok od przeziębienia, a jakoś udało mi się je okiełznać z tego, że po występie w PNŚ posłuchałam rady mężczyznowej babci, o tym że “co se człowiek odpocznie, to jego” i po prostu odpoczęłam z tego, że ustawiłam sobie swoje popiersie ;) jako zdjęcie tytułowe we wpisie, choć bardzo długo się nad tym zastanawiałam z tego, że w Polsce mamy naprawdę wspaniałe drogi, o czym przekonałam się na zasadzie porównania, podczas wizyty w Czechach Niby głupoty. Ale przecież to z nich składa się całe nasze życie. A Ty? Z czego jesteś dumna? Podziel się koniecznie w komentarzu :)
Więc bycie sobą i kochanie kogo chcesz jest z pewnością czymś, z czego można być niezwykle dumnym" - odpowiedziała gwiazdka. Dziewczyny z brytyjskiego girlsbandu Little Mix są naszymi sojuszniczkami od dawna, ale jedna z członkiń zespołu, Jade, dała nam powód, by lubić je jeszcze bardziej.
Duma to przedziwna sprawa. Przesadzona i bezpodstawna potrafi zniszczyć życie. Ale o tym mówi się często. Dzisiaj chcę podsunąć parę myśli ludziom, którzy zmagają się z kwestią odwrotną: jak być dumnym z siebie? Jak być dumnym z siebie? Ja vs inni Najlepsza duma to duma oparta o pewne podstawy. Niestety, bardzo popularnym problemem człowieka jest porównywanie się do innych. Każdy zawsze porównywał się do wszystkich, których potrafił znaleźć – tak już działa nasz mózg – i nigdy nie było inaczej. Ale w ostatnich latach trochę zmieniły się warunki tego “znajdywania”. Kiedyś sądziliśmy, że jesteśmy dobrzy w grę komputerową, bo byliśmy najlepsi w grupie kolegów. Teraz mamy internet. Możemy znaleźć wszystkich. Grupa, do której się porównujemy to cały świat. Jak sobie zepsuć humor? Człowiek zaczyna rysować, odpala DeviantArt i dowiaduje się, że są na świecie ludzie młodsi od niego o 20 lat a rysujący tak, że studio Ghibli wymięka. Nie bierze przy tym pod uwagę tysięcy zmiennych, przez które nie ma możliwości TAK NAPRAWDĘ dokonać rozsądnego porównania – przecież ci internetowi rysownicy wiodą zupełnie inne życia i mają zupełnie inne problemy. Człowiek odpoczywa sobie przy pizzy w piątkowy wieczór, odpala Facebooka i dowiaduje się, że paru jego znajomych właśnie biegnie nocny maraton a kolega z pracy kończy przygotować zdrową kolację. Nie bierze pod uwagę tego, że ci ludzie wrzucają do internetu bardzo skrupulatnie dobrane “fotosy” z życia, dzięki którym wypadają najlepiej. Człowiek cieszy się, że wykonał przez kwartał sporo niezłej pracy, rozmawia ze znajomym i dowiaduje się, że ten ktoś zdążył zwiedzić dwanaście krajów i opublikować dwie książki. Nie bierze pod uwagę faktu, że znajomy jest zawodowym, podróżującym pisarzem i technicznie rzecz biorąc nie ma w jego “wyczynie” niczego ponad normę. (Ale to akurat bardzo klasyczna odmiana problemu, obecna w ludzkich życiach od lat.) Porównujemy się z najlepszymi, porównujemy codzienność z “highlightami” innych żyć, porównujemy bezpodstawnie zupełnie różne kariery lub studia i nagle wszystko jest marne. Jeśli któraś z tych scenek brzmi znajomo, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Wszyscy się z nimi zmagamy. A nie, czekaj, jednak mam dwie dobre wiadomości. Temat jest w stu procentach do ogarnięcia :) Po pierwsze – dla siebie Bardzo wierzę w to, że nie na wszystkim trzeba w życiu “zarobić”. Traktuję te słowa dosłownie. Wszędobylskie poradniki “jak zarobić na swojej pasji” całej rzeszy ludzi strasznie popsuły życia. Sam podejmując w zeszłym roku taki a nie inny temat szkoleń poświęciłem blisko 1/4 materiału na nauczenie ludzi jak rozróżniać, kiedy pasja “nadaje się” na pracę, a kiedy będzie zdrowo i sympatycznie zostawić ją w spokoju. Tak, by nigdy nie wyrosła ze swojej podstawowej funkcji: urozmaicania wieczorów. W pasji nie chodzi bowiem o to, by w niej być doskonałym. W pasji chodzi o to, by sprawiała radość. By była. Jeśli Twoją pasją jest rysowanie – a w tym rysowaniu podnieca Cię rozwój – to się rozwijaj. Ale jeśli Twoją pasją jest rysowanie – a w tym rysowaniu podnieca Cię relaks i malowanie drzewek – to po prostu maluj sobie drzewka. Co Cię obchodzi, że ktoś jest “lepszy”. To niech będzie. Jeśli interesujesz się realizowaniem swojej pasji – zapisz się na mój newsletter! Jak być dumnym z siebie? Po drugie – we własnym tempie Zauważyłem ostatnio taką zabawną zależność. Im bardziej sobie odbieram odpoczynek lub nagrody to tym bardziej potem prokrastynuję i kompulsywnie popadam w epizody strasznego niechcieja. Za to gdy regularnie dbam o odpoczynek i nie rozliczam siebie twardo ze słabszych chwil i np. obniżonego poziomu energii gdy jestem przeziębiony, w efekcie pracuję efektywnie niczym rozpędzona lokomotywa. Mam dobry humor, skuteczniej podejmuję decyzję, wolniej się męczę przy pracy umysłowej. Jestem w stanie więcej przyswoić i wymyślam lepsze rozwiązania problemów. Jeśli masz potrzebę odpocząć – odpocznij. Jeśli masz energię pracować – pracuj. Jeśli ktoś pracuje gdy Ty odpoczywasz – co z tego. To jego życie, niech sobie pracuje. Pewnie potem się położy, a Ty siądziesz do pracy :) Po trzecie – własne kryteria Powiem teraz coś super prostego, okej? Każde życie jest wyjątkowe i NAPRAWDĘ ciężko rozsądnie porównać do siebie historie dwóch ludzi. W zasadzie nigdy nie wiemy, jaką cenę ktoś zapłacił za to, że jest teraz taki oblatany w relacjach międzyludzkich. Pewnie przecierpiał więcej niż wynosi średnia krajowa. Nie wiemy też, ile ktoś oddał za swoją aktualną pozycję w karierze. Możliwe, że ma nadkruszone zdrowie, możliwe że nie spał dobrze od trzech lat. Serio. Bardzo wielu rzeczy jeszcze w życiu nie przeżyłem, ale dzięki mojej przedziwnej ścieżce zawodowej miałem przyjemność poznać naprawdę wielu ludzi. I żaden z nich, ani jeden, NIKT nie dostał czegoś, co ma “dobre” lub “wyjątkowe” w prezencie. Lub – trochę gorsza wersja – nie poznałem ani jednej osoby, która za coś, co przytrafiło się jej lub jemu szczęśliwie, potem nie przypłaciła zmartwieniami, zwątpieniem, stresem czy frustracją. Nie ma nic za darmo. Warto oceniać własne życie swoimi prywatnymi kryteriami oceny. Jeśli czas z bliskimi ma dla Ciebie wysoki priorytet to pamiętaj, że zazdrość wywołana czyimiś podróżami jest naprawdę powierzchowna. Jeśli zawsze marzyły Ci się podróże to nie warto panikować, że ktoś inny ma bliższe więzi z bliskimi. W życiu nie można mieć wszystkiego, więc jak się wie, co się chce, to potem jest prościej. Jeśli chcesz ustawić sobie dobre priorytety – postaram się pomóc! Zapraszam na newsletter. Po czwarte – zaburzone poczucie osiągnięć Bardzo szanuję czas. I swój, i innych. Jest jedynym nieodnawialnym zasobem w ludzkim życiu i staram się przy większości okazji dbać, by był wykorzystany dobrze. Nie mówię, że tylko na pracę. Na odpoczynek też. Ale jeśli mam wybór – to niech to będzie odpoczynek wysokiej jakości, nie coś durnego, czego nie będę pamiętał. Niech praca będzie ku czemuś ważnemu, a nie tylko za kasę, robiąc coś, czego nie będę szanował. Aby mądrzej podejmować duże decyzje bardzo lubię analizować przeszłość. Bez jakiejś strasznej szczegółowości a już na pewno bez ciężkiego kwestionowania wcześniejszych wyborów – ale tak ogółem, dla siebie. By na przykład zauważyć, czy jest jakaś prosta, automatyczna rzecz, którą robię, a która mi samemu przeszkadza najbardziej. By wychwycić wszystkie dziwne trendy lub zmiany zachowań, których z perspektywy codzienności zupełnie nie idzie dostrzec. To fajny proces. A zarazem, bez pudła, powód do poczucia dumy. Od trzech lat spędzam wieczór pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia w ten sam sposób. Czekam aż rodzina rozejdzie się na poobiednie drzemki i siadam do pracy. Otwieram wszystkie notesy, kalendarze, aplikacje do planowania projektów, foldery ze zdjęciami, bloga, YouTube’a oraz fotki na telefonie. Wszystko co potrafię znaleźć, a co może mi podpowiedzieć jak spędziłem jakąś chwilę. Lecę potem dzień po dniu, tydzień po tygodniu i wszystkie “większe wydarzenia” przepisuję sobie na osobną listę. I nagle się okazuje, że JASNA ANIELO, ile ja tego wszystkiego zrobiłem. Jak mówi znane powiedzenie: człowiek przecenia to, co może zrobić jednego dnia ale zupełnie nie docenia tego, co może zrobić w jeden rok. Nie spełniłem połowy moich oczekiwań względem samego siebie? Cholibka, no tak, ale zrobiłem pięć razy więcej rzeczy – tyle że innych! Teraz problemem nie jest to, że nie zrobiłem nic godnego samozadowolenia. Powstaje ciekawsza kwestia – zrobiłem inne rzeczy, niż planowałem. Ale to już jest coś, na czym można budować. Wyszło gorzej? Czemu? Wyszło lepiej? Czemu? Co mogę zrobić, by kolejny rok był dla mnie lepszy? Jak być dumnym z siebie? Wychodzę z założenia, że większość problemów z dumą z własnych osiągnięć, z dumą z samego siebie płynie z porównywania się do innych. Omówiłem teraz parę najbardziej podstawowych scenariuszy, w których zamiast na własne kryteria oceny podpatrujemy przez palce na życia ludzi dookoła – i bledniemy z przerażenia. To niepotrzebna reakcja, bo jak się naprawdę długo pogada z dowolną podziwianą osobą, to zawsze wyjdzie, że ona też ma swoje problemy. Że też się zmaga. Nie jesteśmy idealni. Ale wiesz co? W tym powszechnym braku ideałów jest coś pięknego. Dzięki niemu wszyscy jesteśmy tacy sami. Chcemy więcej znaczyć. Chcemy mieć przyjaciół. Chcemy móc ufać, chcemy rozmawiać, chcemy wysyłać ludziom fajne linki, choćby i o drugiej nad ranem. Chcemy robić rzeczy i potem czuć dumę, że je zrobiliśmy. Ja na przykład, pozwalam sobie na dumę, że wydałem e-booka. Starałem się, to było trudne, zajęło masę czasu i środków, a efekt jest porządny. I chcę się z tego cieszyć :) Wierzę, że porównywanie się do innych dodaje nam energii. Przykład z mojego życia: NIC mnie tak nie nakręca do roboty jak poczytanie o mistrzach mojego fachu. Wkurzam się wtedy lekko, bo chcę być im równy. A potem wyciskam z siebie siódme poty, by znaleźć się bliżej celu. Ale gdybym robił tylko to, byłbym wiecznie sfrustrowany. Przecież istnieją spore szanse, że nigdy nie będę tak dobry, jak oni. Dlatego czasem – co jakiś czas – pozwalam sobie na rozejrzenie się dookoła. Na spojrzenie do tyłu. Orientuję się wtedy, że przeszedłem już niezła drogę. Że jestem dalej w moim procesie, niż byłem rok temu. Cholibka – czasem jestem dalej niż byłem tydzień temu! Wtedy okazuje się, że choć droga przede mną nadal jest długa i trudna, to nagle zaczyna wydawać mi się “do zrobienia”. Skoro zaszedłem tutaj, to i dalej zajdę. I na krótki moment odczuwam dumę, że może nie robię rzeczy po nic. Że może jednak osiągam coś, co można nazwać wstępem do życiowego sukcesu. Potem ta duma oczywiście ustępuje nowej dawce frustracji, bo z leżenia na laurach jeszcze nikomu się nic nie udało ;) Warto jednak ją raz na jakiś czas poczuć. Obiecać coś sobie i potem to zrobić. Założyć pewną rzecz i potem ją wykonać. Popatrzeć na swój kalendarz i pomyśleć: “o kurczę, ile tego jest. A mi się wydawało, że przespałem ten kwartał.” Poczucie, że jesteście na dobrej drodze wypełniania własnych aspiracji to emocjonalny olej silnikowy, bez którego ciężko gdziekolwiek zajechać. Nawet jeśli frustracja lub potrzeba wzrostu ciągle dodaje Wam benzyny – każdy posiadacz samochodu wie, że samochód bez benzyny to co najwyżej sobie stanie w polu. Samochód bez oleju się zatrze i dopiero będzie bida. Dlatego moja dzisiejsza myśl dla Was jest wyjątkowo arogancka. Chcecie mieć siłę, by przez bardzo długi czas nie ustawać w dążeniu do realizacji swoich ambicji? Raz na jakiś czas klepnijcie sobie na wygodnym fotelu i zorientujcie się, że nie jest źle. Po takim odpoczynku wstanie na nogi i ruszenie, by było jeszcze lepiej, to czysta przyjemność. Ciao , Natomiast w odniesieniu do agresji Rosji przeciw Ukrainie G20 nie ma z czego być dumna” – napisał na Facebooku rzecznik ukraińskiego MSZ Oleg Nikołenko. Wyraził tez przekonanie, że udział przedstawiciela Ukrainy na szczycie G20 „pozwoliłby uczestnikom lepiej zrozumieć sytuację”. Czy robienie czegoś przynosi ci szczęście, niezależnie od zewnętrznego uznania? Jesteś szczęściarzem, ponieważ odnalazłeś swoją pasję - paliwo, które napędza cię do działania i poprawia jakość życia. Czym jest pasja? Najprawdopodobniej każdy z nas udzieliłby nieco innej odpowiedzi i to właśnie jest w tym przypadku piękne. Może być to coś, co robisz. Coś, co ma charakter uzależnienia. Coś, co uznasz za nieodparcie interesujące i przyjemne. Coś, w czym zdarza ci się zatracić. Może to być też coś, co nosisz w swojej głowie lub coś, czym dzielisz się lub robisz z innymi. Może być tak, że nikt nigdy się o twojej pasji nie dowie. Nie musi przynosić żadnych pieniędzy, choć mądre głowy są zdania, że prawdzie szczęście i spełnienie możemy osiągnąć tylko wtedy, że pasja jest jednocześnie naszą pracą. A takich szczęściarzy mamy coraz więcej. A gdyby tak rzucić wszystko i... Podążanie za pasją niejednokrotnie wymaga ogromnej odwagi. Czasem wywrócenia życia do góry nogami, ryzykowania. Jest to jednak walka, którą warto podjąć, gdyż właśnie pasja będzie nas mobilizowała do działań i dawała spełnienie. Zdecydowanie trudniejsze jest znalezienie swojej pasji. Ileż to razy rodzice mówią swoim dzieciom "Jak to niczym się nie interesujesz?", a po skończeniu szkoły średniej "Co jest twoją pasją? Co chcesz w życiu robić?". Pytanie czy jeszcze wtedy nie wiedziałeś, czy może bałeś się za nią podążać? Być może jesteś typem osoby, która już w dzieciństwie wiedziała, co chce zrobić ze swoim życiem, a tym decydującym momentem było pierwsze założenie korków lub występ w szkolnym przedstawieniu. Niewiele osób ma to szczęście. Być może nadal próbujesz wymyślić, kim będziesz, "gdy dorośniesz", chociaż twoje skronie zaczynają pokrywać siwe włosy. Próbowanie, eksperymentowanie, wprowadzanie zmian i bycie otwartym na różne doświadczenia i emocje, ułatwia znalezienie swojej pasji. Nie zawsze konieczny jest talent. Bywa, że wystarczy miłość, poświęcenie i wytrwałość, by móc realizować swoją pasję i czuć się spełnionym. Shutterstock Shutterstock Shutterstock Dlaczego warto mieć pasję? 1. Pasja przerywa rutynę Szybko zatracamy się w codziennym życiu. Nic dziwnego - codziennie te same obowiązki. Śniadanie, podwózka dzieci do szkoły, praca, zebranie, powrót, kolacja, porządki domowe. Pasja to słynne "5 minut dla siebie". To przerwanie codziennej rutyny, relaks, przyjemność. 2. Pasja potwierdza twoją wartość W jaki sposób? Przypomina ci o tym, co jest dla ciebie w życiu najważniejsze. Pozwala cię zdefiniować, a nie tylko przypisać ci określoną rolę żony, męża, córki, pracownika, brata. Pozwala ci czerpać radość z czegoś, co jest twoje, poza kontrolą innych. Pokazuje twoją wytrwałość. 3. Pasja daje ci poczucie celu Ile razy robimy coś, nie zastanawiając się zupełnie, po co? Co chcemy osiągnąć? Do czego dążymy? Zarabiamy pieniądze, by kupić coś konkretnego? A może zarabiamy dla samego zarabiania? Rozwijanie pasji jest treningiem - pozwala się w czymś doskonalić i osiągać cele. Potrzebujemy ich w życiu, ponieważ ich osiąganie wpływa na naszą samoocenę i zadowolenie z życia. 4. Pasja przyciąga ludzi Pasja jest zaraźliwa, ale i szalenie pociągająca. Ileż to razy czytałeś, że "faceci z pasją są bardziej interesujący"? Kiedy rozmawiasz z kimś, kto z ogromnym zaangażowaniem opowiada o swoich zainteresowaniach, ulegasz jego pasji i słuchach jak zaczarowany - nawet jeśli kompletnie nie rozumiesz, o czym mówi. 5. Pasjonaci są źródłem inspiracji Niewiele jest lepszych osiągnięć niż bycie źródłem inspiracji dla ludzi wokół. To coś, z czego naprawdę można być dumnym. Co więcej, kiedy w coś wierzysz, siła twoich przekonań wzbudzi zainteresowanie innych ludzi i zmotywuje ich do pomocy w osiąganiu twoich celów. Czy to nie brzmi jak przepis na sukces? 6. Daje spełnienie Spełnienie, jakiego nigdy nie dadzą pieniądze, udane małżeństwo, wybitnie uzdolnione dzieci czy piękny dom. Osiąganie celów związanych z pasją potrafi ubogacić człowieka duchowo, nawet jeśli nic materialnego nie posiada. Posiadanie pasji nie polega na byciu w czymś najlepszym - to pułapka, która prowadzi do wypalenia. Chodzi o dążenie do lepszej wersji siebie. 7. Możesz żyć dłużej Wykonywanie przyjemnych rzeczy, które lubisz (cudownie, gdyby była to też twoja praca) jest z pewnością mniej stresujące. Oznacza to, że poziom stresu będzie niższy. Powszechnie wiadomo, że permanentny stres sprzyja rozwojowi wielu chorób cywilizacyjnych. 8. Nie będziesz zgorzkniałym seniorem Cóż, bądźmy szczerzy - na starość na ogół nie żałujemy tego, co zrobiliśmy, a tego, czego nie zrobiliśmy. To prowadzi do frustracji i niezadowolenia ze swojego życia. Jeśli nie pozwolisz, by twoje marzenie umarło, nigdy nie będziesz miał powodu, by tego żałować. Żyj życiem, jakiego chcesz, a nie takim, jakie ci narzucono. Znajdź swoją pasję, a następnie wykorzystaj ją, aby uczynić swoje życie lepszym. Powtórki nie będzie. Tak jak firma, z której można być dumnym i życie rodzinne, które jest utrzymywane równowadze. Wierzymy w to, kim jesteś, co wiesz i co zamierzasz zrobić ze swoją karierą. Zarządzanie oparte na mocnych stronach gwarantuje, że docenimy Twoje atuty i pozwolimy Ci błyszczeć

być dumnym z czegoś translations być dumnym z czegoś Add be proud of something I chciałem umrzeć za to, że jestem dumny z czegoś, co mi ją odbierze. I wanted to die for being proud of such a thing as would take her from me. Literature Uważam, że jest różnica pomiędzy byciem dumnym z czegoś a byciem wyniosłym. I believe there is a difference between being proud of certain things and being prideful. LDS JAk możęsz być dumny z czegoś na co ne miałeś wpływu? How can you be proud of what you didn' t control? opensubtitles2 To właśnie trzeba zrobić, jeśli twój przyjaciel jest dumny z czegoś, w czym jest beznadziejny. It's what you do when you have a friend who's proud of something they really suck at. JAk możęsz być dumny z czegoś na co ne miałeś wpływu? How can you be proud of what you didn't control? Przynajmniej jestem dumna z czegoś poza własną osobą. At least I'm proud of something other than myself. – Tylko ty mogłabyś być dumna z czegoś takiego. “Only you would be proud of something like that.” Literature Aż głupio być dumnym z czegoś takiego Stupid to be proud of that ... Literature Aż głupio być dumnym z czegoś takiego... - U mnie wszystko w porządku. Stupid to be proud of that...‘Everything’s fine here. Literature Być dumnym z czegoś innego poza zniszczeniem. Something to be proud of, instead of just breaking. Literature Założę się, że byłabyś dumna z wykonania czegoś takiego I'll bet you'd have been proud to come up with a structure like that."" Literature Wykonywał zawód, z którego obaj jesteśmy dumni, jakby było to coś równoznacznego z sutener- stwem. He treated a profession which you and I are both proud to be a part of as if it's tantamount to pimping. Literature Jeśli miałbym być z czegoś dumny, to z tego, jakie postępy zrobiłeś If I am proud of anything...... it is of how much you have learned this year opensubtitles2 Co to kogo obchodzi, czy ty będziesz dumny z niego... Czy kiedykolwiek zrobiłeś coś, żeby to on był dumny z ciebie? Never mind whether you’re proud of him ... what have you ever done to make him proud of you?” Literature Jeśli mogę być z czegoś dumny, to właśnie z tego, że tyle się nauczyłeś. If I’m proud of anything, it’s how much you’ve learned. Literature Możemy być dumni z innych tylko wtedy, gdy razem uczestniczymy w czymś, z czego jesteśmy dumni. We can take pride in others only when we participate with them, and they with us, in what it is we are proud of. Literature Wymyśliłam melodię tanga, z której Prokofiew byłby dumny: z pozoru rzewna, ale z czymś bardzo odstręczającym pod spodem. I’ve got a tango tune that Prokoviev would be proud of: apparent shmaltz but with something very putrid underneath. Literature Ale jeśli jestem z czegoś dumny, to z tego, że moi synowie nie są do mnie podobni w tym zdeprawowanym względzie. But if I am proud of one thing it is that my sons are not like me in these degenerate respects. Literature – Jeśli z czegoś jestem dumna, to ze swoich skłonności do niesubordynacji – oświadczyła Mia w drodze powrotnej. “If there’s one thing I’m proud of, it’s my tendency to insubordination,” announced Mia as we set off for home. Literature "Jeśli naprawdę chcesz, żebyśmy byli z ciebie dumni, to zrób coś z siebie""." “If you really want us to be proud of you, make something of yourself.” Literature On jest bardzo dumny z posiadania czegoś, co nazywa mocami duchowymi. He is very proud of having what he calls spiritual powers. Literature Chciałam, żebyście byli dumni z tego, że coś potrafię I wanted you two to be happy that I got the qualifications opensubtitles2 Jest z czegoś dumna; można to poznać po sposobie, w jaki mama siedzi: wyprostowana, z napiętymi ścięgnami na szyi. She is proud of something; he can tell by the way she sits, upright, her neck cords stretched. Literature Jestem dumna z tego, że jestem pielęgniarką i robię coś wartościowego. I’m proud of being a nurse, doing something worthwhile. Literature The most popular queries list: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M

sąd apelacyjny. sąd arbitrażowy. Na portalu bab.la znajduje się również słownik polsko-niemiecki. Tłumaczenie słowa 'są' i wiele innych tłumaczeń na angielski - darmowy słownik polsko-angielski.
Autor: PAP Data: 18-06-2015, 13:54 Z polskiej żywności można być dumnym, z sukcesem konkuruje ona na rynkach światowych z żywnością z innych krajów - powiedział w czwartek w Warszawie podczas gali AgroLigi 2014 prezydent Bronisław Komorowski. Celem konkursu AgroLiga jest promocja rolników oraz firm potrafiących produkować bardzo dobre wyroby na coraz bardziej konkurencyjnym rynku. Konkurs organizowany jest na szczeblu wojewódzkim przez Wojewódzkie Ośrodki Doradztwa Rolniczego, zaś na szczeblu krajowym - przez Redakcję Audycji Rolnych Programu 1 TVP we współpracy ze Stowarzyszeniem AgroBiznesKlub. Mistrzem krajowym AgroLigi 2014 w kategorii Rolnicy zostali: Barbara i Ryszard Grzesik, którzy prowadzą blisko 20-hekatorową szkółkę roślin ozdobnych Eko-Garten w Lipnicy Górnej w Małopolsce. Mistrzem krajowym w kategorii Firmy została firma Nowalijka Piotr Wychowałek z Piotrkowa Trybunalskiego. To jedno z największych przedsiębiorstw w branży owocowo-warzywnej w Polsce, od niedawna produkuje warzywa w najnowocześniejszej w Europie szklarni z uprawą hydroponiczną wykorzystującą wodę deszczową bez użycia pestycydów. Podczas gali wyróżniono także 15 rolników oraz 16 firm. Prezydent powiedział, że nagrody AgroLigi to forma docenienia dokonań całego środowiska producentów i przetwórców rolno-spożywczych, jak i całego wysiłku szeroko pojętej polskiej wsi. "Jest co pokazywać w zakresie osiągnięć polskiego rolnictwa, polskiego przemysłu rolno-spożywczego i przetwórstwa. Jest co pokazywać i jest z czego być dumnym, jeśli widzi się polską żywność na rynkach europejskich i rynkach światowych jako konkurującą skutecznie i z sukcesem z żywnością i przetwórstwem z innych krajów" - powiedział Komorowski. Zdaniem prezydenta to nie tylko cieszy, ale i buduje nadzieję na przyszłość, iż zdołamy wspólnym wysiłkiem utrzymać ofensywę polskiej żywności. Obecny na uroczystości minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki zwrócił uwagę, że nagrodzeni w AgroLidze rolnicy i firmy to elita nie tylko polskiego przetwórstwa i rolnictwa, ale także światowego. "Dzisiaj polskie produkty żywnościowe są najlepszymi, najwyżej cenionymi produktami na świecie. Dzisiaj także nasze produkty, oprócz tego, że dominują na rynku krajowym i znalazły sobie należne im miejsce na rynkach UE, są obecne także w ponad 70 państwach świata" - mówił minister. Według niego, jest to możliwe dzięki lepszej jakości polskiej żywności, lepszemu smakowi i zaradności naszych przetwórców i rolników.
@obseerwatorre Tylko że nie mamy nic, z czego można by było być dumnym i cieszyć się Nie mamy z czego być dumni. Za to mamy czym się cieszyć. Trzeba skończyć z duma, bo niczym się
Jade z Little Mix odpowiada Po co komu parady i tęczowa duma? W końcu hetero nie mają swojej dumy! O to zapytał na Instagramie jedną z członkiń Little Mix, Jade, jej fan. Co na to nasza sojuszniczka? "Ponieważ, na twoje szczęście, nie musiałeś doświadczać nienawiści, dyskryminacji i uprzedzeń za bycie "hetero". Społeczność LGBT musiała i wciąż musi walczyć o równe prawa na całym świecie. Więc bycie sobą i kochanie kogo chcesz jest z pewnością czymś, z czego można być niezwykle dumnym" - odpowiedziała gwiazdka. Dziewczyny z brytyjskiego girlsbandu Little Mix są naszymi sojuszniczkami od dawna, ale jedna z członkiń zespołu, Jade, dała nam powód, by lubić je jeszcze wzięło ostatnio udział w Manchester Pride, czym podzieliła się ze swo... ( Pozostało znaków: 1005 ) Ten artykuł został przeniesiony do archiwum Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu
Zobacz, z czego można go zrobić? Najpiękniejsze wieńce adwentowe w 2023 roku są wykonane z naturalnych materiałów , które są klimatyczne i kojarzą się z Bożym Narodzeniem.
- Było bardzo dużo solidarności i serca. Dzięki temu zrobiliśmy wynik, który daje nam w rewanżu prawdziwą szansę - tak trener Tomasz Kaczmarek ocenił remis 0:0 Lechii Gdańsk w wyjazdowym spotkaniu z Rapidem Wiedeń. Starcie, które rozstrzygnie o tym, która z tych drużyn awansuje do 3. rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy, rozpocznie się 28 lipca o godzinie 19:45 na Polsat Plus Arena Gdańsk. Bilety kosztują od 25 do 70 zł i są dostępne w miejsc, w których kupisz bilet na mecz Lechia Gdańsk - Rapid Wiedeń oraz przedsprzedaż internetowaJakiego wyniku Lechia Gdańsk potrzebuje do awansu? Lechia Gdańsk awansuje do 3. rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy, jeśli wygra w rewanżu u siebie z Rapidem Wiedeń obojętnie, czy po 90 minutach, czy po dogrywce bądź też przy remisie po 120 minutach gry za tydzień, okaże się lepsza w rzutach karnych. Taka sama jest zresztą recepta na awans rywali. Rapid Wiedeń - Lechia Gdańsk 0:0. Przeczytaj relację oraz wystaw oceny piłkarzom i trenerowiKolejnym przeciwnikiem może być cypryjski Aris Limassol, który na rewanż do Azerbejdżanu z Nefci Baku pojedzie z 2-bramkową zaliczką, gdyż u siebie wygrał 2:0. - 0:0 to ogólnie nie jest to najgorszy wynik. Dla nas jest OK, gdyż że mamy prawdziwą szansę w rewanżu - ocenił Tomasz "prawdziwa szansa" pojawił się jeszcze raz, gdy trener Lechii Gdańsk podkreślał, co było kluczem do remisu w Wiedniu. 2. runda kwalifikacji Ligi Konferencji Europy - komplet wyników- Było bardzo dużo solidarności i serca. Dzięki temu zrobiliśmy wynik, który daje nam w rewanżu prawdziwą szansę - dodał praca przede wszystkimLechia dopiero w czwartym oficjalnym meczu tego sezonu zachowała czyste konto i to paradoksalnie wówczas, gdy miała teoretycznie najtrudniejszego przeciwnika i to na wyjeździe. Jednak nie było fajerwerków, bo ich być nie mogło. Przeczytaj, co przed meczem Rapid Wiedeń - Lechia Gdańsk mówili David Stec i Maciej Kalkowski- Przed meczem bardzo intensywnie rozmawialiśmy po prosto o ciężkiej pracy. Ciężka praca jest czymś, o czym łatwo się mówi, ale to nie jest coś oczywistego, gdyż wielu nie stać w ogóle na ciężką pracę. Cężka praca to jest coś, z czego można być bardzo dumnym. Myślę, że zespół nie mógł ciężej pracować. Determinacja każdego zawodnika, w tym także rezerwowych, którzy dali pozytywne zmiany, była podstawą tego, że, że mogliśmy na wyjeździe zagrać na zero - podkreślił trener LechiiKontrola do przerwy, oblężenie w końcówce W przekroju całego meczu to Lechia Gdańsk miała najlepszą okazję na gola, gdy Flavio Paixao po dośrodkowaniu Ilkaya Durmusa nie zdołał pokonać Niklasa Hedla. Jednak czym bliżej było końca gry, tym oblężenie gdańskiej bramki było coraz większe. Ile Lechia Gdańsk może zarobić w Lidze Konferencji? Stawki UEFA za pokonanie poszczególnych rund, łącznie z kwalifikacjami- Myślę, że pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu, oprócz może kilku pierwszych minut. Mieliśmy wszystko pod kontrolą. Byliśmy zorganizowani troszeczkę "niżej", bo wiedzieliśmy, że przeciwnik, gdy podejdzie się do niego wyżej, po prostu lubi korzystać z długich piłek, bo jest intensywny i dynamiczny. Chcieliśmy im to zabrać, myślę, że się udało. Flavio miał szansę mecz. Ponadto bo kilka ataków, z których też możemy było zrobić więcej, a przy sytuacji ofsajdowej Christiana Clemensa nie udało nam się idealnie trafić z timingiem. Pod koniec drugiej połowie daliśmy się zepchnąć pod własną bramkę. Myślę, że bardzo zespołowo to wybroniliśmy. Jeden moment szczęścia był w sytuacji, gdy Guido Burgstaller nie trafił z dobitką. Gra Rapidu nas nie zaskoczyła z wyjątkiem tego, że w końcówce będą mieli chyba czterech dwumetrowych zawodników, gdy my musieliśmy redukować wzrost zespołu. Kristers Tobers na przykład zszedł, bo czuł dyskomfort zdrowotny i nie chcieliśmy ryzykować kontuzji - wyliczył najważniejsze momenty spotkania szkoleniowiec w grze Lechia Gdańsk może zmienić w rewanżu?- Był to intensywny mecz. W końcówce bardziej się broniliśmy, bo chcieliśmy wywieźć zero z tyłu. Rapid grał do boku i wrzucał w pole karne, ale nasi obrońcy super sobie z tym radzili. Trzeba było się też cofać z drugiej linii i wybijać te dośrodkowywane piłki. Rewanż w Gdańsku będzie ciekawszym widowiskiem. Trzeba będzie więcej pokazać w ofensywie. W Wiedniu też mieliśmy kilka fajnych zagrać w ataku, a Flavio Paixao miał niefart. Bramkarz nie miał szans zareagować. Tylko stał i został trafiony w nogę - mówił Jarosław Kubicki przed kamerami Łukasz Zwoliński odejdzie z Lechii Gdańsk?Natomiast szkoleniowiec rezerw szuka nie tylko w drużynie. - Potrzebujemy jeszcze lepszego, naszego meczu, ale i pełnego stadionu. Może największej frekwencji w historii Lechii, żeby po prostu u nas osiągnąć coś, czego jeszcze w Gdańsku nie było - podsumował Tomasz że aby jak najlepiej przygotować się do rewanżu, Lechia przełożyła na bliżej nieokreślony termin mecz ekstraklasy z Górnikiem Zabrze, który miał się odbyć 24 lipca w Gdańsku. Typowanie wyników LECHIA Gdańsk Rapid Wiedeń Jak typowano 66% 201 typowań LECHIA Gdańsk 15% 47 typowań REMIS 19% 58 typowań Rapid Wiedeń Tabela po 2 kolejkach Piłka nożna - Ekstraklasa Drużyny M Z R P Bramki Pkt. 1 Wisła Płock 2 2 0 0 7:0 6 2 Cracovia 2 2 0 0 4:0 6 3 Stal Mielec 2 1 1 0 3:1 4 4 Legia Warszawa 2 1 1 0 3:1 4 5 Śląsk Wrocław 2 1 1 0 2:1 4 6 Widzew Łódź 2 1 0 1 3:2 3 7 Raków Częstochowa 1 1 0 0 1:0 3 8 Pogoń Szczecin 2 1 0 1 3:3 3 9 Jagiellonia Białystok 2 1 0 1 2:2 3 10 Radomiak Radom 2 0 2 0 2:2 2 11 Miedź Legnica 1 0 1 0 1:1 1 12 Korona Kielce 2 0 1 1 1:3 1 13 Zagłębie Lubin 2 0 1 1 0:2 1 14 Górnik Zabrze 1 0 0 1 0:2 0 14 Lech Poznań 1 0 0 1 0:2 0 14 Piast Gliwice 1 0 0 1 0:2 0 17 LECHIA GDAŃSK 1 0 0 1 0:3 0 18 Warta Poznań 2 0 0 2 0:5 0 Tabela wprowadzona: 2022-07-25 Wyniki 2 kolejki LECHIA GDAŃSK - Górnik Zabrze (mecz przełożony ze względu na mecz rewanżowy Lechii w 2. rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji Europy) Warta Poznań - Wisła Płock 0:4 (0:3) Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 0:2 (0:0) Cracovia - Korona Kielce 2:0 (1:0) Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 2:0 (1:0) Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 2:1 (1:1) Stal Mielec - Radomiak Radom 1:1 (0:0) Mecze przełożone ze względu ze względu na mecze rewanżowe Lecha i Rakowa w 2. rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji Europy Miedź Legnica - Lech Poznań Piast Gliwice - Raków Częstochowa
Domy bilardowe uważano za luksus tylko najbardziej wpływowych i najbogatszych, na które stać. Ale rzeczy się zmieniają i teraz posiadanie domu bilardowego nie wydaje się być taką ekstrawagancją. Niemniej jednak, jest to coś, z czego można być dumnym i pod wrażeniem, zwłaszcza jeśli ogólny projekt znajduje się w pobliżu -społeczeństwo kreuje normy moralne -normy moralne są tworzone dla większości, mają ułatwiać życie w wielkich skupiskach -w ramach norm moralnych nie powinna się mieścić, akceptacja dla tego co nie jest zdrowe fizycznie i psychicznie, problematyczne, dajce zły przykład, prowadzące do rozchwiania i rozterek, brzemienne w skutkach dla jednostki jaki i dla społeczności -środowiska LGBT próbują przesunąć okno Overtona czyli poprzez ciągłe maglowanie tematu przyzwyczaić nas do LGBT i wszelkich parafilii -koncerny kalkulują sobie ryzyko reklam LGBT i wliczają w to efekt skandali -punkt widzenia LGBR jest odmienny od normalnych hetero i zawsze będzie -punkt widzenia BI i para którzy nie mają zaburzeń pomiędzy płciowych też będzie odmienny -co ze śmiesznym fenomenem SUPER STRIGHT? Mam nadzieję, że każdy, kto przeczyta to, co było częścią tej przejażdżki i wytrwał do końca, będzie mógł podnieść głowę wysoko i być dumny z tego, czego udało się dokonać. Poświęć trochę czasu na refleksję i zaplanuj, co będzie dalej, niezależnie od tego, czy będzie to nowe przedsięwzięcie MLM, tradycyjny biznes

Liczba postów: 1,031 Liczba wątków: 7 Dołączył: Reputacja: 0 Zastanawiałem się ostatnio czy stwierdzenie "Jestem dumny z bycia Polakiem" albo "jestem dumny z białego koloru skóry" ma jakiś sens. Nie chodzi mi tutaj bynajmniej o kwestię patriotyzmu czy rasowości lecz samo pojęcie "dumy" i tego z czego w ogóle można być dumnym. Na przykład moim zdaniem dumnym można być z rzeczy, na które sami mamy wpływ, rzeczy, których dokonaliśmy sami. Na przykład można być dumnym z dostania sie na studia czy wygrania zawodów sportowych. Można być też dumnym z własnych dzieci, ponieważ i my mieliśmy wkład w ich sukces odpowiednio je wychowując. Dla mnie "jestem dumny z bycia Polakiem" to trochę tak samo jak "jestem dumnyz tego, że mam włosy na glowie" albo "jestem dumny z tego, że mam dwie ręce". Jakoś nie mogę sobie tego poukładać w głowie i może to głupi temat, ale co o tym sądzicie? Liczba postów: 1,477 Liczba wątków: 28 Dołączył: Reputacja: 0 Myślę podobnie. Nie ma co być dumnemu z tego jakim sie urodziło, tylko z tego co sie osiągnęło w życiu. Ciekawe co na ten temat chłopaki z NOP ( :] ) "NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI, JESTEM TYLKO JA" Liczba postów: 5,508 Liczba wątków: 41 Dołączył: Reputacja: 26 Płeć: mężczyzna Też sie z wami zgadzam. Jak można być dumnym z czegoś do czego nawet nie przyłożyło się ręki? Gdyby każdy Polak byłby Polakiem z wyboru to tylko wtedy mógłby mówić ze jest z tego dumny (a z czego miałby byc dumny to już inna kwestia :? ). EH Dumnym być można z wiedzy (ew. wielkich cycyków/wacka). Liczba postów: 291 Liczba wątków: 10 Dołączył: Reputacja: 0 To bardzo ciekawy wątek. Być dumnym. Przypadek skrajny: "Jestem dumny z bycia białym" jest tutaj wyznacznikiem całego chyba problemu. Bo nawet zostawiając wszelkiej maści KKK, zostaje nam cała liczba wszystkich tych, którzy myślą podobnie, a w KKK nie są. Ale wystarczy zadać im wówczas pytanie: dlaczego? Być dumnym z bycia białym, to być idiotą. Tak samo jak być dumnym z tego, że jest się czarnym. Wiesz, wydaje mi się, że to rozważania na wiele godzin. Liczba postów: 20,793 Liczba wątków: 236 Dołączył: Reputacja: 1,149 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm Cytat:Na przykład moim zdaniem dumnym można być z rzeczy, na które sami mamy wpływ, rzeczy, których dokonaliśmy sami. Mam takie samo zdanie na ten mnie "jestem dumny z bycia Polakiem" to trochę tak samo jak "jestem dumnyz tego, że mam włosy na glowie" albo "jestem dumny z tego, że mam dwie ręce". Tak, to jest bez sensu. Tak samo w przypadku zdania: "wstydzę się, że jestem Polakiem". Wg mnie nie ma tu powodu ani do dumy ani do wstydu. --- Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból. Nietzsche Liczba postów: 416 Liczba wątków: 5 Dołączył: Reputacja: 0 Cytat:Dla mnie "jestem dumny z bycia Polakiem" to trochę tak samo jak "jestem dumnyz tego, że mam włosy na glowie" albo "jestem dumny z tego, że mam dwie ręce". Seneownie można powiedzieć jestem dumny z moich polskich przodków, którzy walczyli w powstaniach, z polskich naukowców, kompozytorów itd Liczba postów: 20,793 Liczba wątków: 236 Dołączył: Reputacja: 1,149 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm Tak. Mogę być dumny z tego, że moi dziadkowie działali przeciw Hitlerowi, że moja babcia ukryła rodzinę Żydów (po prostu z tego, że postępowali dobrze) itp... --- Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból. Nietzsche Liczba postów: 43 Liczba wątków: 1 Dołączył: Reputacja: 0 dGrey napisał(a):Myślę podobnie. Nie ma co być dumnemu z tego jakim sie urodziło, tylko z tego co sie osiągnęło w życiu. Mnie najbardziej wku*wia, ze w Polsce ktos zalozy koszulke s polskim godlem lub wywiesi flage za okno to jest odbierany przez wiekszosc za nacjonaliste lub wszechpolaka. Na zachodzie, na przyklad USA dzieci w podstawowce przed rozpoczeciem lekcji odmawiaja hymn narodu, klada reke na piersi a glowy kieruja ku fladze. Chyba w kazdym innym kraju patriotyzm jest jak najbardziej normalny tylko nie tu, bo tu ludzie wola chwalic cudze a wlasnego sie wstydza...chociaz dobrze nawet nie znaja. Nie ma co byc dumnemu z tego jakim sie urodzilo? Moze nie, ale napewno KIM sie urodzilo. Polska (narod) to nie tylko kawałek ziemi oraz rząd. To przodkowie, ktorzy umierali na polu bitwy z duma i podniesiona glowa, abysmy my wszyscy mieli gdzie życ. To najwazniejsze. I chcac, nie chcac szacunek takim osobom sie nalezy zawsze. Poza tym mamy wspaniala kulture, jezyk, zabytki, nalezy tez pamietac ilu wielkich polakow bylo na swiecie (kopernik, jp2, pilsudzki). A co do osiagniec zyciowych, to gdzie cos osiagnales? Studiow sam nie skonczysz, ani jakis osiagniec sportowych nie osiagniesz bez wykladowcow, trenerow, ludzi ktorzy ksztalca cie wlasnie w tym kraju, ktory daje ci jakas mozliwosc edykacji Liczba postów: 1,031 Liczba wątków: 7 Dołączył: Reputacja: 0 Zygmuncie, miałem już napisaną odpowiedź na Twój cały post, ale jednak dam sobie spokój.. ja po prostu nie czuję tych wielce podiosłych i wzniosłych patriotycznych klimatów. Jacek napisał(a):Tak. Mogę być dumny z tego, że moi dziadkowie działali przeciw Hitlerowi, że moja babcia ukryła rodzinę Żydów (po prostu z tego, że postępowali dobrze) itp...No właśnie i tu jest taki moment, że musze zadać pytanie. A czy jesteś dumny i Dany też np. z tego, że niespokrewnieni z Wami ludzie zginęli z "uniesioną głową na polu chwały, przelewając krew w imię ojczyzny i narodu"...? To też nie jest żadna Wasza zasługa ani wkład, więc czy jesteście dumni z takich rzeczy? Liczba postów: 43 Liczba wątków: 1 Dołączył: Reputacja: 0 Cytat:"uniesioną głową na polu chwały, przelewając krew w imię ojczyzny i narodu"...? To też nie jest żadna Wasza zasługa ani wkład, więc czy jesteście dumni z takich rzeczy? mozna inaczej to odebrac - z uniesiona glowa w obronie rodziny i bliskich? to nie nasz wklad, to ich.. ktory im zawdzieczamy. Ludzi dzieki ktorym teraz nie nosisz na przyklad imienia Helmut albo Hans. Latwo jest spierdolic za granice w razie wojny i zostawic wszystko co sie ma. Dlatego bardzo szanuje ludzi ktorzy poswiecaja siebie dla innych, ktorzy potrafia walczyc o swoje. Liczba postów: 1,031 Liczba wątków: 7 Dołączył: Reputacja: 0 Teraz może zadam bardzo niepopularne pytanie, ale je zadam, czy nie wydaje Ci się, że ci wszyscy bohaterowie w rzeczywistości nie przelewali krwi po to, żeby teraz w roku 2006 Tobie się żyło lepiej i żebyś mógł mieć na imię inaczej niz Hans i mówić po poslku a nie po niemiecku, ale walczyli w obronie swojego własnego interesu i swojego własnego nosa- to był jakby ich obowiązek, albo inaczej: zwykła reakcja obronna, na to, że ktoś chce mi coś odebrać, odebrać dom, odebrać wolność, zabić rodzinę. Ale rodzinę tego bohatera, dom tego bogatera, zdrowie tego bohatera, a nie zdrowie Twoje czy moje. Ja nie jestem patriotą ale gdyby mi tu jakiś szkop przyjechał z armatą to bym walczył nie dlatego, żeby być romantycznym bohaterem, ale żeby bronić swojego dobytku. To wszystko. Ci co pouciekali za granicę to ja ich rozumiem, też reakcja obronna- ucieczka. Zwierzę jakim jest też człowiek albo ucieka albo wystawia kły (karabin) w czasie zagrożenia i nie po to, żeby walczyć w interesie obcego stada ale w interesie tylko swoim. Wysłano po 1 minucie 54 sekundach: Czy pojęcie "walki za ojczyznę" nie jest pustym symbolem? Ja tylko pytam. Zygmuncie a czemu mam być dumny z bycia Polakiem skoro nie znosze mentalności polskiego społeczeństwa? juzew może nie w pełni ale zgadzam się z Tobą... :wink: Liczba postów: 9,700 Liczba wątków: 56 Dołączył: Reputacja: 0 Zygmunt_Hajzer napisał(a):Mnie najbardziej wku*wia, ze w Polsce ktos zalozy koszulke s polskim godlem lub wywiesi flage za okno to jest odbierany przez wiekszosc za nacjonaliste lub wszechpolaka. Naprawde to cie wku*wia "najbardziej"? Dziwne masz priorytety, mozesz je wymienic? Na szczycie Polska, Narod a dalej? Cytat: Na zachodzie, na przyklad USA dzieci w podstawowce przed rozpoczeciem lekcji odmawiaja hymn narodu, klada reke na piersi a glowy kieruja ku fladze. Chyba w kazdym innym kraju patriotyzm jest jak najbardziej normalny tylko nie tu, bo tu ludzie wola chwalic cudze a wlasnego sie wstydza... Sam cudze chwalisz wlasnie. Cytat: Polska (narod) to nie tylko kawałek ziemi oraz rząd. Polska to tez ja. Dobre haslo na koszulke. Cytat: Poza tym mamy wspaniala kulture, jezyk, zabytki, nalezy tez pamietac ilu wielkich polakow bylo na swiecie (kopernik, jp2, pilsudzki). Polska nie polska jak dobre to mi sie podoba jak nie to nie. Nie uwazam ze kultura Polska jest dobra bo jest Polska. Cytat: A co do osiagniec zyciowych, to gdzie cos osiagnales? Studiow sam nie skonczysz, ani jakis osiagniec sportowych nie osiagniesz bez wykladowcow, trenerow, ludzi ktorzy ksztalca cie wlasnie w tym kraju, ktory daje ci jakas mozliwosc edykacji Demagogia. A podatki ktore placi moj ojciec, matka, siostra, babka, ciotka, sasiad, dentysta i wreszcie ja to niby co? Kto niby funduje panstwowa edukacje i oplaca trenerow? Giertych? Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran) Liczba postów: 43 Liczba wątków: 1 Dołączył: Reputacja: 0 juzew napisał(a):Ale rodzinę tego bohatera, dom tego bogatera, zdrowie tego bohatera, a nie zdrowie Twoje czy moje. Ale to nasi przodkowie. Nie mowie tylko o II wojnie, ale tez o czasach starozytnych tez. Prawie kazdy byl wtedy wojem. quote="Kilgore Trout"]Cytat: Polska (narod) to nie tylko kawałek ziemi oraz rząd. Polska to tez ja. Dobre haslo na koszulke. [/quote] Polska to my Trout napisał(a):Demagogia. A podatki ktore placi moj ojciec, matka, siostra, babka, ciotka, sasiad, dentysta i wreszcie ja to niby co? Kto niby funduje panstwowa edukacje i oplaca trenerow? Giertych? To my wszystko oplacamy i tworzymy kraj. I wlasnei to mialem na mysli, ze narod to nie tylko ziemia czy rzad, ale przedewszyskim ludzie, my. Liczba postów: 416 Liczba wątków: 5 Dołączył: Reputacja: 0 juzew napisał(a):Teraz może zadam bardzo niepopularne pytanie, ale je zadam, czy nie wydaje Ci się, że ci wszyscy bohaterowie w rzeczywistości nie przelewali krwi po to, żeby teraz w roku 2006 Tobie się żyło lepiej i żebyś mógł mieć na imię inaczej niz Hans i mówić po poslku a nie po niemiecku, ale walczyli w obronie swojego własnego interesu i swojego własnego nosaPrzecież mogli walczyć z obu napisał(a):Czy pojęcie "walki za ojczyznę" nie jest pustym symbolem? Ja tylko jest bo ta walka gwarantuje przetrwanie napisał(a):a czemu mam być dumny z bycia Polakiem skoro nie znosze mentalności polskiego społeczeństwa?Chcesz jesteś dumny nie chcesz nie jesteś. Cała kwestia :wink: Liczba postów: 20,793 Liczba wątków: 236 Dołączył: Reputacja: 1,149 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Schabizm-kaszankizm Sinner napisał(a):nie znosze mentalności polskiego społeczeństwa? Znasz mentalność polskiego społeczeństwa? Gratulacje, możesz ją przedstawić? Bo mi się zawsze wydawało, że na społeczeństwo składają się różni ludzie o różnych poglądach i różnych mentalnościach. Wysłano po 5 minutach 16 sekundach:Zygmunt napisał(a):Mnie najbardziej wku*wia, ze w Polsce ktos zalozy koszulke s polskim godlem lub wywiesi flage za okno to jest odbierany przez wiekszosc za nacjonaliste lub wszechpolaka. No bo oni stworzyli niestety taki stereotyp. Tak samo jak lewica stworzyła taki, ze kazdy ateista musi być lewicowcem (przez co ja cierpię ) --- Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból. Nietzsche Jestem dumny z tego że poskromiłem własną dume :wink: . Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future. Jacek napisał(a):Znasz mentalność polskiego społeczeństwa? Gratulacje, możesz ją przedstawić? Bo mi się zawsze wydawało, że na społeczeństwo składają się różni ludzie o różnych poglądach i różnych źle Ci się wydawało. Jeśli nie potrafisz dostrzec cech charakterystycznych dla wiekszości polskiego społeczeństwa lub dla każdego innego, to Ci bardzo wspołczuje. Polska mentalność to "katofaszyzm" i nietolerancja. Liczba postów: 416 Liczba wątków: 5 Dołączył: Reputacja: 0 sinner napisał(a):Polska mentalność to "katofaszyzm" i zależy to też od regionu, bo umnie katofaszyzmu nie ma.

1df4Hg.
  • r4um1veitc.pages.dev/80
  • r4um1veitc.pages.dev/73
  • r4um1veitc.pages.dev/87
  • r4um1veitc.pages.dev/96
  • r4um1veitc.pages.dev/73
  • r4um1veitc.pages.dev/29
  • r4um1veitc.pages.dev/88
  • r4um1veitc.pages.dev/82
  • z czego można być dumnym